Gawęda II – Przyrzeczenie skautowe

Patrycja - przyrzeczenie harcerskie

 

Młody chłopiec, gdy chce zostać skautem, musi najprzód dobrze się zastanowić nad tem, co to znaczy być skautem.

Z poprzedniej gawędy każdy mógł zrozumieć, że być skautem to nie jest zabawa ani żart, ale że jest to poważne zobowiązanie. Chodzi tu bowiem właśnie o to, by z pośród młodzieży wybrać takich, którzy pojmują swoje obowiązki i którzy mają stanowczą wolę ich pełnienia, aby przez nich podnieść ogólny poziom opinii publicznej młodzieży, a potem przekuć charakter narodowy na gatunek twardy i mocny, zmódz w narodzie egoizm, gnuśność i niedołęstwo.

Gdy więc szukamy chłopców, którzy rozumieją, że warto wszystko znieść i przetrwać, by się przyczynić do takiego odrodzenia Ojczyzny, nie możemy za skauta uważać każdego, któremu się zabawy skautowe podobają, który polubi sporty i musztrę nawet i który szczególnie będzie się cieszył popisami i próżną sławą zawodów.
Choćby marzenie o dobrze wyrobionych mięśniach i światowych rekordach w wielu sportach popychało chłopca do znakomitego wyćwiczenia się w ćwiczeniach skautowych – nie możemy go uznać za skauta, dopóki się nie przekonamy, że ma on szczerą wolę pracowania jeszcze sumienniej nad swoim charakterem, aniżeli nad mięśniami i zręcznością, i dopóki nam nie oświadczy z całą szczerością swej młodej woli, że on chce być walecznym rycerzem w tej przedniej straży odrodzenia moralnego narodu, jaką są szeregi skautowe.

Dlatego też żądamy, by chłopiec, pragnący zostać skautem, poznawszy ideały skautowe i wciągnąwszy się trochę w życie skautowe, dobrze się nad sobą zastanowił, i z dojrzałym namysłem, z pełną świadomością tego, co czyni – złożył uroczyste Przyrzeczenie skautowe . Ma on mianowicie przyrzec, że

uczyni wszytko, co jest w jego mocy,
1) by zawsze spełnić swój obowiązek względem Boga i Ojczyzny;
2) nieść chętną pomoc bliźniemu w każdej chwili;
3) być posłusznym Prawu skautowemu.

Święty Krzyż 2023 - Ad Mariam, Europa!
Ten tekst przyrzeczenia jest dokładnem oddaniem tekstu pierwotnego, wprowadzonego przez generała Baden-Powella do skautingu, i nie można go  zmieniać, ani przekręcać, nie dotykając samej istoty ruchu skautowego. Inne przyrzeczenie może być dobrym pomysłem, ale nie będzie skautowem.

Jest to przyrzeczenie, a nie ślubowanie. Ślubowanie bowiem jest aktem religii i określone jest w teologii moralnej jako: przyrzeczenie dane Bogu, dotyczące dobra wyższego. Ślubowanie więc, jako akt religii, jest czemś Bogu ofiarowanem, i dlatego musi dotyczyć dobra ofiarowanego Bogu ponad te, które Mu się z obowiązku naszego należą. Dlatego w ścisłem znaczeniu stosuje się nazwa ślubowanie właśnie do ślubów zakonnych: dziewictwa, t.j. wyrzeczenia się małżeństwa dla doskonałości, która nie jest normalnym obowiązkiem człowieka, ubóstwa – odmawiającego sobie nawet tych dóbr ziemskich, do których człowiek ma prawo, i posłuszeństwa, t.j. wyrzeczenia się własnej woli w kierowaniu swojemu życiem.

Można ślubować, że się jakąś określoną rzecz, nawet skądinąd obowiązkową, zrobi, że się danego dnia np. nie opuści pacierza, ale zupełnie niemożliwe jest logicznie nazwanie ślubowaniem przyrzeczenia – że się spełni swój obowiązek w ogóle i zawsze.
Takie przyrzeczenie, jeżeli będzie poparte zaklęciem na Boga, lub rzecz jaką świętą (np. na Ewangelię), nazywa się przysięgą, lecz nie jest ślubowaniem.

Ale przyrzeczenie skautowe nie jest też przysięgą; skaut angielski przyrzeka „na swój honor”; skauci polscy nawet tego zaklęcia nie używają – poprostu: przyrzekają, to jest publicznie stwierdzają swoją wolę dotrzymania obietnicy.

Jest jeszcze jedna racya, dla której nie należy przyrzeczenia skautowego nazywać ślubowaniem. Ślub jest zobowiązaniem religijnem, przez Kościół ustanowionem dla najwyższych zadań chrześcijańskich; złamanie ślubu jest samo przez się ciężką zbrodnią, znacznie powiększającą okropności grzechu, którybyśmy jednocześnie popełniali. Nie można więc takich zobowiązań samowolnie mnożyć, najprzód, bo byłoby to lekceważeniem dla tego najświętszego aktu woli, a następnie by nie stwarzać delikatniejszym sumieniom wielkich skrupułów, przy każdem bowiem uchybieniu Prawu skautowemu w dodatku skaut ślub by łamał.

Wreszcie wcale nie może zależeć na takiem zewnętrznem utrudnieniu odstępstwa od zasad życia skautowego. Nie o to chodzi wcale, by chłopca, jak w potrzask, złapać w zobowiązanie ślubowaniem lub przysięgą zawarowane; chybiałoby to zupełnie właściwego celu Przyrzeczenia skautowego. Chodzi tu poprostu o to, by:

własna wola skauta pracowała ciągle nad sobą, by on ciągle chciał dobrowolnie być i pozostawać skautem; a kto zobowiązań, zawartych w przyrzeczeniu, nie spełnia, ten temsamem przestaje być skautem, nie dlatego, że łamie Przyrzeczenie, ale dlatego że skautem jest tylko taki człowiek, który żyje w sposób, określony przez Przyrzeczenie i przez Prawo skautowe.

Trzy punkty przyrzeczenia skautowego określają trzy główne obowiązki człowieka:

  • obowiązek względem tego, co jest ponad nim: Bóg i społeczność ludzka, do której należy
  • obowiązek względem tych, co są obok niego
  • obowiązek względem siebie samego.

Obowiązek pierwszy

Najogólniej jest określony pierwszy obowiązek, bo w pierwszym punkcie przyrzeczenia stwierdzam najogólniej, że chcę zawsze spełnić mój obowiązek względem Boga i Ojczyzny. To jedno przyrzeczenie obejmuje wszystko, czego od nas idea skautingu wymaga. Od obowiązku względem Boga zaczyna się wszelki obowiązek. Gdybyśmy nie byli stworzeniem, gdybyśmy sami z siebie byli niezależni, pojęcie obowiązku nie miałoby żadnego realnego znaczenia; niekonsekwencyą jedynie logiczną można wytłumaczyć obowiązkowość ludzi, nie wierzących w Boga – oraz nieuświadomioną tradycyę wiary.
Gdyby nie było Boga Stworzyciela, który jest Nagrodą dla tych, co Go miłują, człowiek byłby najwyższym celem sam dla siebie; egoizm byłby uprawnionym kierownikiem naszych czynów, człowiek żadnego by nie miał obowiązku. Ale wiemy, że tak nie jest; wiemy, że sami z siebie nie istniejemy, ale mamy istnienie od Dawcy wszystkiego, od Boga, który nas stworzył. I z tą chwilą, gdy to pojmiemy, rodzi się w nas zrozumienie obowiązku, jako wyższego ponad naszą wolę prawa.
Bo któż mógłby nam narzucić prawo, naszą wolę krępujące – gdyby nie Ten, od którego samą wolę naszą wolną mamy? Od Niego Też jedynie pochodzi i obowiązek względem społeczności ludzkiej, względem Ojczyzny. Miłość bliźniego jest wynikiem miłości tego Boga, który swoją śmiercią na krzyżu dał nam przykład, jak można i należy współbraci miłować. A tej miłości bliźniego wyrazem cudownym, bezosobowym jest nasza Miłość Ojczyzny. Uczucie to wyszlachetniało na podłożu życia chrześcijańskiego.
Bóg i Ojczyzna, to są te dwa pojęcia, które całą wspaniałość i piękność dały mowie Skargi, te dwa znamiona, które całą potęgę i zasługę dały czynom naszych przodków – Rycerzy Rzeczypospolitej, te dwa wyrazy, które przedziwnym dźwiękiem napełniły struny naszych wieszczów. Bez nich martwą jest dusza Polaka. Poczucie obowiązku wobec Boga i Ojczyzny było dźwignią i kompasem dla wszystkich pokoleń i dla wszystkich pojedynczych Polski bohaterów. Czytajcie Krasińskiego „Dzień dzisiejszy” i „Resurrecturis”, a także jego „Psalmy”, aby głębiej się wmyśleć i wczuć w ten konieczny związek, jaki istnieje między wiarą w Boga, a wiernością w obowiązku, między wiarą w Boga, a miłością Ojczyzny i rzetelnością w spełnianiu tego, czego Ona od nas wymaga.

Pierwszy więc punkt przyrzeczenia skautowego stanowi oświadczenie gotowości do spełnienia naszego obowiązku zawsze i bez wahania, choćby to największych od nas wymagało ofiar i wysiłków; uczynimy w tym celu wszystko, co jest w naszej mocy.

Dzień Modlitw 2024 - środowisko Garwolińsko-Pilawskie - Obiad

Obowiązek drugi

Drugiem jest zobowiązanie do spełnienia naszego obowiązku względem bliźniego. Jest ono ujęte w formę konkretniejszą; zamiast ogólnikowego oświadczenia gotowości, zobowiązujemy się każdemu nieść chętną pomoc w każdej chwili. Jest to zastosowanie nauki Chrystusowej: nie każdy, który mówi mi Panie! Panie! wejdzie do królestwa, albo: po owocach ich poznacie je.
Wielu jest takich, którym się zdaje, że ludzi kochają, ale nic z siebie dla nich nie zrobią nigdy; oni mają wrażenie, że kochają „ludzi wogóle” – a tymczasem danego biedaka, któremu mogą pomódz, nie poratują. Przyrzeczenie nasze nie może być czczem, choć pobożnem życzeniem – musi być wykonane czynem i w tem tkwi jego wielkie znaczenie dla podniesienia naszej wartości moralnego w życiu społecznem.
Przeczytajcie sobie cudowną opowieść o miłosiernym Samarytaninie u św. Łukasza (10, 30-37). Biedaka rannego minęli obojętnie i kapłan i lewita – a Samarytanin opatrzył go i wyratował; tamci mieli urząd i słowa miłości bliźniego na ustach – ale ten był prawdziwie tą miłością przejęty. Takim Samarytaninem wobec każdej biedy ludzkiej, fizycznej czy moralnej, ma być skaut; on się zaciągnął do służby samarytańskiej i niema dla niego obojętnego czy obcego człowieka.
Obojętność wobec cierpienia ludzkiego i potrzeby pomocy jest hańbą dla chrześcijanina; skaut się zobowiązuje tej hańby nigdy na swoje imię nie ściągnąć.

Obowiązek trzeci

Trzeci wreszcie punkt Przyrzeczenia skautowego każe nam dochować posłuszeństwa Prawu skautowemu. To prawo znacie z poprzedniej gawędy; jest ono wykładem moralności bardzo praktycznym; takim człowiek musi być, jakim nasze Prawo skauta maluje, by być dobrym chrześcijaninem i Polakiem, a wszak tego właśnie pragnie dla siebie skaut.

Kwesta listopadowa 2023

Więc dla dochowania tych trzech zobowiązań przyrzekamy – uczynić wszystko, co jest w naszej mocy; nie tylko wiedzieć, że tak należy postępować, ale uczynić, wyczerpać wszystkie rozporządzalne środki i siły – aby spełnić nasz obowiązek. Tej wierności chcemy dochować, i tej naszej woli jasnem, publicznem oświadczeniem jest Przyrzeczenie skautowe .

Nie dziwcie się, że to objaśnienie i sam tekst Przyrzeczenia odbiegają trochę od tłumaczeń podręczników polskich. Podręczników nie należy przyjmować bezmyślnie; ich autorzy są omylni. Nieznajomość języka angielskiego u ogółu naszego to sprawiła, że zmiana, wprowadzona przez nich, tak długo była poczytywana tylko za zmianę wyrazów. Nie dosyć się, widać, wmyślili w samą istotę instytucyi Baden-Powella, skoro przypuszczali, że ich przeróbka odpowiada pierwowzorowi. Nie trzeba się wcale upierać przy angielszczyźnie; naodwrót, gdzie można, trzeba swojskie elementy do naszej pracy wnosić i twórczo budować polski skauting, wyższy bodaj od angielskiego. Ale przy tej pracy twórczej o tem trzeba pamiętać, by wyżej iść, a nie spadać, by istoty rzeczy nie zaprzepaścić pod pozorami swojskiego przystosowania. I dlatego głęboko rozważcie tę gawędę o waszem przyrzeczeniu.

Przypomina Wam je ciągle ukłon skautowy. W Anglii składa się w ukłonie trzy palce, dla oznaczenia trzech punktów przyrzeczenia. Ale znacznie bardziej mi się podobał ukłon, który widziałem u krakowskich skautów, dwom palcami składany. Dziwiła mnie w pierwszej chwili ta zmiana – i zapytałem szarż, które mnie tak witały, co to znaczy, że inaczej salutują: „Bóg i Ojczyzna” – to dawne polskich rycerzy hasło – brzmiała odpowiedź! To jest dobre usunięcie angielszczyzny na korzyść swojskich tradycyi. Pierwszy punkt przyrzeczenia skautowego w twych dwu pojęciach cały zakres zobowiązań skauta doskonale streszcza. Mam nadzieję, że się u polskich skautów przyjmie ten ukłon krakowski. Składa go się dłonią do czoła dwoma palcami przyłożoną, z boku, a nie z przodu, i odejmuje się dłoń od czoła łukiem bocznym w płaszczyźnie czołowej, a nie strzałowej. Przypomina to i tym szczegółem nasz dawny ukłon wojskowy polski. Dla zamorskich czy zagórskich gości możemy znać i rozumieć także ukłon międzynarodowy, dla siebie – polski wolno nam zachować.

Gdy więc zapytam chłopca, który dobrze tę gawędę zrozumiał, czy mogę ufać jego woli, że uczyni wszystko, co jest w jego mocy, by zawsze spełnić swój obowiązek względem Boga i Ojczyzny, nieść chętną pomoc bliźniemu w każdej chwili i być posłusznym Prawu skautowemu – i gdy usłyszę od niego jasną i stanowczą odpowiedź „tak” – mogę być pewnym, że taka piękna rota Przyrzeczenia stanie mu w myśli przy każdym ukłonie, i że Bóg i Ojczyzna będą gwiazdami przewodniemi całego jego życia.
Komu tak zaufać można – jest skautem, choćby małem był dopiero chłopięciem: rycerskie to będzie pacholę.

Gawęda z książki „Czuj Duch! – Szesnaście gawęd obozowych o idei skautingu” z roku 1913

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments