W dniach 10-12 maja do Miasteczka Krwi Chrystusa na szczepowy weekend zjechało z różnych części Polski ponad 15 osób. Byli można powiedzieć gospodarze z Rawy i Tomaszowa, jak również goście z Pomorza czy spod Beskidu Śląskiego.
Na pewno zastanawiasz się czym jest Miasteczko Krwi Chrystusa ? Nazwa pochodzi od nazwy zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa. Misjonarze „są wezwani aby wspólnie ze świeckimi usłyszeć «krzyk Krwi» w biednych, cierpiących, samotnych i głosić im, że są warci Krwi Chrystusa”.
Domy zakonne nie były przystosowane do udzielania pomocy potrzebującym, stąd pojawiła się idea Miasteczka, w którym mieszkaliby misjonarze i rodziny żyjące duchowością Krwi Chrystusa, gotowe podjąć się pomocy osobom z problemami.
Jest to wspaniałe miejsce na pograniczu Rawy Mazowieckiej i wsi Chrusty. Z dawnego PGR-u powstało miejsce, w którym znajdziesz ukojenie, przyrodę i otwarte serca sióstr.
W piątek wieczorem zjechało do Miasteczka większość uczestników. Nie byli to tylko szczepowi, ale również ludzie zainteresowani metodyką Skautów Europy. To spowodowało, że rozmowy przy posiłkach czy w przerwach były o wiele ciekawsze, bardziej interesujące, a osoby znające mniej daną gałąź czy skautów mogły bardzo szybko nadrobić własne braki.
To spotkanie powinno nazywać się „weekend ze szczepowymi”, bo poruszane tematy nie dotyczyły tylko działania szczepu czy funkcji szczepowego/szczepowej. To było bardzo szerokie spojrzenie na cały ruch, na wilczki, harcerzy czy wędrowników i przewodniczki.
Ignacy Piszczek scharakteryzował pracę z zieloną gałęzią i opisał 16 elementów (5 celów, 5 motorów, 6 wymiarów) skautingu. Przypominam jego świetne przemyślenia o tym jak pracować z Gromadą, aby przejście do Drużyny było szczęśliwe i owocne dla młodego harcerza.
Oczywiście spostrzeżenia Marcina Leśniewskiego były niezastąpione jak zawsze. Jego ogromne serce do skautingu robi świetną robotę. Bo wraz z sercem Marcina przychodzi zawsze jego delikatność. Tym razem Marcin podczas swojej prelekcji skupił się ważnej sprawie, jaką jest budowa relacji z szefami.
Było dwóch prelegentów z hufca Garwolińsko-Pilawskiego. Piotr Bogusz miał wspaniałą prezentację o wsparciu, motywacji, rozwoju. Piotr opowiadał o rozwoju ludzkiego mózgu od małego dziecka po wiek dojrzały. O tym jak rozwój mózgu wpływa nie tylko na edukację, ale również postrzeganie świata przez szefów. Oraz podkreślił jak dzisiejszy świat jest uzupełniany przez harcerstwo (adaptacja do zmian, komunikacja, umiejętność pracy w zespole).
Janusz Korczak kiedyś powiedział:
…mówiłem nie do dzieci, a z dziećmi,
mówiłem nie o tym, czym chcę aby były, ale czym one chcą i mogą być.
Niedzielnego dnia Emil opowiadał o współpracy z HOBOKIEM, sprawach administracyjno-finansowych w szczepie i hufcu. Od Emila mogliśmy również bardzo dużo dowiedzieć się z jego własnego doświadczenia jako Akela czy Hufcowy.
Niedziela przeobraziła się z podejścia prelegent-uczestnicy w dwa niesamowite panele dyskusyjne. Najpierw z Emilem, a następnie z Leszkiem Rojowskim, który skupił się na organizowaniu obozów dla Gromad i Drużyn. Mogliśmy wymienić się doświadczeniami dotyczących kontaktów z różnymi urzędami, jak również historiami obozowymi. To była bardzo owocna wymiana doświadczeń, szczególnie dla mniej doświadczonych środowisk.
Prelegentów było o wiele więcej. Łukasz Czajka opowiedział o współpracy z żółtą gałęzią, o. Rafał Dudek o współpracy nie tylko z duszpasterzem, ale również z proboszczem czy bardziej ogólnie z księżmi (dużo ciekawych informacji). Paweł Lochyński, który łączył się zdalnie, bazując na meczu piłki nożnej opowiedział jak powinni być rozstawieniu szefowie w hufcu. Wspaniały Leszek Korzeniowski z Warszawy nakierował jak można angażować się w lokalne działania poszczególnych jednostek, współpracować z władzami lokalnymi itp.
Za rok, bez różnicy jaką służbę pełnisz nie może Ciebie zabraknąć! To jest fantastyczny czas wymiany doświadczeń pomiędzy nurtami i środowiskami z całej Polski.
Nie pełnisz służby? Nie jesteś jeszcze skautem? Jeśli nie złożyłeś Przyrzeczenia jako harcerz, możesz to zrobić w każdym momencie swojego dorosłego życia. Jeden z uczestników złożył Przyrzeczenie w wieku 50 lat, inny miał jeszcze więcej. To nie wiek ogranicza, ale sposób myślenia. Służyć drugiemu człowiekowi można w każdym wieku…
Zdjęcia: 690 Szczepowy weekend 2024