Od naszego startu harcerskiego, tj. 7 września nurt męski z Trójmiasta i okolic nie należy już do Centrum Rozwoju Turbina.
Tego dnia naczelnik harcerzy Skautów Europy Paweł Lochyński HR powołał 1. Hufiec Gdańsko-Elbląski, który tworzą 1. Szczep Elbląski św. Mikołaja, 1. Szczep Gdański św. Józefa i 1. Gromada Pręgowska, oraz nowe jednostki które będą powstawały w okolicach Gdańska i Elbląga.
Na ten moment Sopot, Gdańsk i Gdynia czekały ponad 10 lat. Wtedy powstał pierwszy zastęp harcerzy i pierwsza gromada. To był czas trudów, włożonego wysiłku, nieudanych prób i ostatecznie wzrostu i pięknych owoców.
Wszyscy skauci i przemili goście zjechali do miejsca, gdzie pomorska przygoda się rozpoczęła – do Gdańska. Miejsce również okazało się nieprzypadkowe – Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Gdańsku, które udziela gościny skautom od lat. Były wilczki, harcerze, harcerki, młode przewodniczki i wędrownicy, oraz oczywiście szefowe i szefowie.
Na rozpoczęcie roku harcerskiego zjechały całe rodziny. To piękne móc patrzeć jak cele i wymiary promieniują również na najbliższych. Poprzez wydawałoby się małe elementy – zdrowie, zmysł praktyczny, charakter, służba, Bóg, zainteresowanie, odpowiedzialność, prawo, zaangażowanie, przyroda – oddziaływuje się nie tylko na młodego człowieka, ale poprzez niego również na jego otoczenie.
Tego dnia świeciło słońce jak nigdy, prawie 30 stopni Celsjusza – jak na Trójmiasto upał. Jednak drzewa i trawa nadal były zielone, to dzięki delikatnym powiewom od strony morza Bałtyckiego. Są tylko nieliczne dni w roku, gdy zanika tutaj wiatr.
W kościele, bardzo dobrze doświetlonym naturalnym światłem. nie było czuć upału, który był na zewnątrz.
Całość wydarzenia rozpoczęła uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem J.E. ks. bp. Władysława Szlachetki. Kilka tygodni przed startem harcerskim biskup przyznał, że wcześniej nie słyszał o Skautach Europy i zafascynował się naszymi opowieściami o metodzie, podejściu FSE do wychowania i wspólnego celu, jaki nam przyświeca – droga do zbawienie.
Biskup Szlachetka zafascynowany Skautami Europy przeanalizował Dokumenty Podstawowe, przyjrzał się sztandarowi – baussant… I wygłosił zdumiewające kazanie o drodze ku ośmiu błogosławieństwom nawiązującym równocześnie do ośmiu ramion Krzyża Maltańskiego i Ewangelii dotyczącej Kazania na Górze (Mt 5, 3-10). Idąc drogą Błogosławieństw na pewno znajdziemy właściwy kierunek w życiu.
Kazanie to również wpasowuje się w słowa obrzędu mianowania szefa. Bez życia ośmioma błogosławieństwami nie da się wskazywać właściwej drogi podopiecznym. Szef jest odpowiedzialny za dawanie przykładu własnym życiem, jak również odpowiada przed Bogiem za dusze mu powierzone.
Po mszy świętej wszyscy udali się na teren za kościołem, gdzie jest niewielkie wzniesienie otoczone z lewej i prawej strony drzewami. Na wzniesieniu stanął naczelnik Paweł z szefami, wraz z ks. bp. Szlachetką i duszpasterzami środowisk. Z obu stron powiewały sztandary.
Na twarzach harcerek i harcerzy było widać, że zrozumieli słowa z kazania biskupa i czuli powagę sytuacji. Szczególnie widoczne było to w chwili mianowania Karola Rożyńskiego HO na pierwszego hufcowego 1. Hufca Gdańsko-Elbląskiego, a jednocześnie szefa Kręgu Szefów św. Wojciecha. I również w tej sytuacji mogłeś zobaczyć jak ważnym elementem dla skautów jest błogosławieństwo – nie tylko szefa podczas mianowania i odnowienia Przyrzeczenia, ale również błogosławieństwo i poświęcenie sztandaru jednostki. Powinniśmy ciągle przypominać sobie o naszym Przyrzeczeniu i błogosławieństwie jakie zsyła na nas Bóg, bo to od nas zależy jak wykorzystamy te dary.
To nie było jedyne ważne wydarzenie tego dnia. Został również odczytany list uznania 1. Szczepu Elbląskiego św. Mikołaja, którego szczepowym został Dominik Wolski. A także został mianowany nowy Akela 1. Gromady Gdańskiej – Stefan Różyński. Natomiast obecna na apelu hufcowa 2. Hufca Koszalińsko-Kołobrzeskiego – Weronika Karczewska mianowała nową Akelę 2. Gromady Gdańskiej – Agnieszkę Kamińską.
Cały lokalny ruch skautowy, zarówno nurt męski i żeński tętnił tego dnia życiem. Po apelu głównym odbyły się apele jednostek, na których również miały miejsce wspaniałe chwile – przejścia do młodych wędrowników, mianowania zastępowych, przysięgi wierności, przejścia wilczków do drużyny, jak również obietnice Wilczka.
Wydawało się, że każde serce bije w tym samym tempie. Widać było środowisko tętniące życiem, radości z bycia szefami, fascynację skautingiem.
Najważniejsze, aby takich pięknych, przepełnionych Bożą miłością momentów w naszym życiu nie przegapić. Każdego dnia, wkoło nas dzieją się mniejsze i większe cuda. Dawno temu nikt nie zdawał sobie sprawy, że te małe wilczki z północnej Polski po latach zostaną szefami nowo powstałego 1. Hufca Gdańsko-Elbląskiego.
Wystarczy dzisiaj zrobić mały krok – drobny uczynek, zaliczenie kolejnego zadania przed Przyrzeczeniem. Pojechanie na obóz, odwaga, aby zostać szefem, wzięcie do pociągu Ceremoniału i zafascynowanie się danym fragmentem. I wiele innych małych kroków zrobionych dzisiaj, jutro może zaowocować nową gromadą, drużyną, a co najważniejsze chłopakiem czy dziewczyną, która odkryje piękno skautingu, a tym samym drogę do relacji z Chrystusem.