Zimowy biwak zastępu Bocian z 1.D Gdańskiej

Toruń - biwak zastępu Bocian (panorama miasta)

 

Rano 11. stycznia 2025 roku zastał nas śnieg, co oznaczało że będzie zimowo i pięknie. Z takim nastawieniem weszliśmy do pociągu o 7:07 w kierunku Torunia, gdzie czekała na nas przygoda.
Po drodze w pociągu poznaliśmy historię i legendy o celu podróży (o Flisaku, powstaniu nazwy miasta Torunia, katarzynkach czy dzwonie Tuba-Dei). Oczywiście nie zabrakło też wspomnień harcerzy, którzy już odwiedzali Toruń wcześniej.

biwak zastępu Bocian - podróż pociągiem (styczeń 2025)

Do celu dotarliśmy punktualnie i w mieszkaniu moich dziadków zjedliśmy drugie śniadanie. Harcerze z zastępu mieli okazję poznać mojego dziadka, który pomagał nam w ciągu weekendu w transporcie i użyczył nam domku na działce na miejsce obozowe.

Najedzeni wyruszyliśmy w pieszą wędrówkę w kierunku wyspy – Kępy Bazarowej. Mieści się tam punkt widokowy wybudowany na miejscu starego drewnianego mostu prowadzącego do Torunia, który został spalony w XIX w. Z tego miejsca rozciąga się piękny widok na cały gotycki Toruń.

Po tym jak napełniliśmy oczy tym pięknym widokiem ruszyliśmy na następny punkt dzisiejszej wędrówki, którym był nasz polski zamek Dybowski. Dzisiaj stoją już tylko mury, ale ta stara budowla zrobiła na nas duże wrażenie i od razu chcieliśmy do niego wejść. Po krótkim spacerku mieliśmy iść na miasto, ale z powodu że zabrakło nam dziczy, poszliśmy nie ścieżką tylko przez krzaki do mostu żeliwnego (drogowego).

Nad Wisłą mocno wiało, ale i tak udało nam się przejść mostem na prawobrzeżny Toruń. Na starówce zaczęła się gra polegająca na dotarciu według mapy do punktów gdzie trzeba było dopasować zdjęcie do miejsca, w którym się znajdowało (np. Krzywa Wieża, Brama Mostowa, herby miast na ulicy Szerokiej). Po grze znaleźliśmy miejsce na obiad (pizzeria Piccolo), gdzie zjedliśmy barszcz i domową pizzę. Z obiadu dziadek przewiózł nas na Barbarkę, gdzie Niemcy w okresie od października do grudnia 1939 roku zabili około 600 Polaków. Na miejscu zapaliliśmy znicz…

Barbarka - miejsce pamięci (biwak zastępu Bocian styczeń 2025)

Po chwili refleksji wróciliśmy do centrum Torunia pozwiedzać i zrobić zakupy. Po tym wszystkim mogliśmy w końcu ruszyć do naszego biwakowego obozowiska – działki. Na miejscu narąbaliśmy drewna i rozpaliliśmy w murowanym grillu, na którym upiekliśmy kiełbaski. Był już późny wieczór i nadszedł czas rozstania z Mateuszem, który musiał opuścić zastęp. W zmniejszonym składzie przeszliśmy do zjedzenia kolacji. Przed położeniem się spać zagraliśmy w grę rozwijając nasze zdolności ekspresyjne. Na noc, z powodu zimy, zostały ustalone warty, aby podtrzymywać ogień w piecu.

W niedzielny poranek wstaliśmy i zjedliśmy śniadanie. Po wszystkim zaczęliśmy sprzątać. Zostało trochę czasu, dlatego zwiedziliśmy okolicę na Rudaku. Nie do końca porachowaliśmy czas i musieliśmy posiłkować się podwózką kilka kilometrów w kierunku kościoła. W dalszej, pieszej drodze, widzieliśmy dwa składy pociągów i o 11:30 dotarliśmy na Msze Świętą do kościoła Opatrzności Bożej na Rudaku.

biwak zastępu Bocian - nocne palenie w piecu (styczeń 2025)

Po Najświętszej Ofierze poszliśmy na obiad do dziadków, którzy mieszkają w połowie drogi do dworca kolejowego. Na miejscu mogliśmy porozmawiać, powspominać nasz biwak i oczywiście zjeść pyszny obiad.
Gdy był już czas udaliśmy się na Dworzec Główny, gdzie zobaczyliśmy smutną wiadomość – nasz pociąg ma 125 min opóźnienia. Szybka decyzja i wróciliśmy do ciepłego domu na pogaduszki.

W przedziale pociągu snuliśmy plany na następny biwak zastępu. Czekamy na kolejną wyprawę.

Zdjęcia: 752 Biwak zastępu Bocian (1D Gdańska, styczeń 2025)

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments